Dawno nic nie pisałem, bo i nie było zbyt wiele wolnego czasu. Za mną pracowity początek roku, głównie jako organizator, ponieważ organizowałem II Bieg po Podkowę, ale też jako trener i biegacz amator. Co działo się w pierwszym kwartale 2018 roku(Naprawdę, aż tak długo nic nie pisałem)? Zapraszam do lektury.
II Bieg po Podkowę
Same przygotowania do biegu w tym roku rozpoczęliśmy dużo wcześniej, bo już pod koniec 2017 roku. Prawie 3 miesiące to dużo i mało aby zorganizować bieg z ponad setką uczestników. Dokumentacja, pozwolenia, poszukiwanie sponsorów, poszukiwanie najlepszych cenowo nagród, statuetek oraz pomiaru czasu to tak tylko w skrócie obowiązki organizatora. Na szczęście z wszystkim zdążyliśmy, dzięki pomocy żony, rodziny oraz oczywiście rodziców Klubu Lekkoatletycznego „Ziemia Kłodzka” i kilku kolegów z ISKRY. W biegu głównym mimo mroźnej i wietrznej pogody na dystansie 10 km wzięło udział 118 zawodników, a najlepszymi okazali się Pavel Brdyl z Republiki Czeskiej oraz Kinga Gomołysek z Wrocławia. Z moich informacji wynika, że wszyscy zawodnicy wyjechali zadowoleni oraz najedzeni, a to najważniejsze – reklama idzie w świat. W przyszłym roku postaramy się, żeby było jeszcze lepiej i cieplej.
Treningi i starty
Zaczynając od siebie, wiem że mimo przedłużonego roztrenowania, na dzień dzisiejszy jestem mocniejszy niż w ubiegłym roku o tej samej porze. Zaczynając cykl City Trail byłem w słabej dyspozycji. Czas 20:10 mówił sam za siebie. Ale spokojny, racjonalny trening szybko pozwolił mi na powrót do formy. W kolejnym starcie czas 19:20, a w trzecim 18:54, to już całkiem przyzwoicie. W dwa miesiące udało się poprawić prawie półtorej minuty na 5 km. A wszystko to opierając trening na spokojnym bieganiu i 1x w tygodniu biegi w tempie progowym, do tego codzienne wieczorne bardzo lekkie ćwiczenia siły biegowej w czasie spaceru z psem. Przed biegiem po podkowę nieco musiałem odpuścić z treningami, co nie oznacza, że nie biegałem. Ale już wracam do rytmu treningowego. Pierwszy start planuje dosyć późno, bo dopiero 3 maja w Krośnie na 7 km, a później już rozpoczęcie cyklu Super Bieg w Polanicy Zdrój. Wiem, że obecny sezon będzie lepszy od poprzedniego.
Poza swoimi startami bardzo cieszę się z formy moich zawodników. Wspólnie ze mną w City Trail startował Sebastian, który w każdym starcie ustanawiał życiówkę. W HMDŚ Młodzików swój rekord w hali na dystansie 1000m ustanowił także jego młodszy brat Bartosz. Rekord życiowy o ponad minutę, również na dystansie 5 km ustanowił Maciej. Na treningach bardzo duże postępy robi Rafał i cała grupa w Bystrzycy, która ciągle się rozwija. Tak, jak wspominałem w wcześniejszym poście, w Ołdrzychowicach również parę osób ma chrapkę aby trochę porywalizować w zawodach.
W najbliższą sobotę przeprowadzam testy nowego urządzenia treningowego, które również podniesie jakość treningów ze mną, a co za tym idzie pojawi się nowa usługa, jedyna w powiecie Kłodzkim! Wkrótce więcej informacji o niej wraz z całym opisem: po co? dla kogo? czemu jest tak ważne? oczywiście w dziale porady trenerskie.